Botwina, czyli pełna witamin królowa letniego sezonu

Babcia Zosia

18 września 2019

Maj kojarzy się nam z kwitnącymi kasztanami, maturą i oczekiwaniem na upragnione lato. Ale to także czas, w którym na straganach pojawiają się świeże, młode warzywa, którym ciężko się oprzeć. Naszym sercem i talerzem bez wątpienia zawładnęła botwina! Jak ją opisać w trzech słowach? Smaczna, zdrowa i niskokaloryczna!

Uważaj na słowa

Botwinka, botwina, a może boćwina? Wielu z nas używa tych nazw wymiennie, a to trzy zupełnie różne bajki. Botwina to młode liście i korzenie buraka ćwikłowego. Botwinka, to z kolei smaczna zupa przyrządzona właśnie ze wspomnianego młodego buraka, czyli botwiny. A boćwina? To po prostu inna nazwa buraka liściastego, który charakteryzuje się dużymi i soczystymi liśćmi, które przygotowujemy podobnie jak szpinak.

Młodsza siostra buraka

Choć burak jest prawdziwą bombą witaminową warto wiedzieć, że jego młoda odmiana, czyli botwina może się pochwalić większą ilością drogocennych dla nas składników, a jednocześnie mniejszą ilością kalorii. Zawiera takie witaminy jak A, C, K, E oraz witaminy z grupy B, kwas foliowy oraz m. in. mangan, żelazo i potas. Duża zawartość błonnika, kwasu jabłkowego, cytrynowego i winnego poprawia trawienie i wspomaga walkę z zaparciami, a właściwości zasadotwórcze odkwaszają organizm.

Dla ciała i dla duszy

Jedząc botwinę dostarczymy sobie nie tylko cennych składników mineralnych, wspomagamy także nasz organizm w walce z chorobami. Botwina bowiem obniża ciśnienie krwi i poziom cholesterolu, zmniejsza ryzyko zawału serca i udaru mózgu oraz działa krwiotwórczo wspomagając produkcję czerwonych krwinek. Dodatkowo pomoże nam zachować dobry humor i samopoczucie dzięki zawartości kwasu foliowego, który koi nerwy i magnezu, który stabilizuje funkcje układu nerwowego.

Co za dużo, to niezdrowo

Wychwalając botwinę musimy jednak pamiętać, że jest ona także źródłem kwasów szczawiowych, które w dużej ilości mogą być dla nas bardzo szkodliwe. Kwas ten bowiem nie tylko utrudnia przyswajanie niektórych pierwiastków, np. magnezu i żelaza, ale również łącząc się z wapniem w naszym organizmie powoduje jego utratę. Co więcej powstający w tej reakcji szczawian wapnia może doprowadzić do powstania kamieni nerkowych. Botwiny powinny szczególnie unikać osoby cierpiące na reumatyzm, artretyzm i choroby nerek.

Nie tylko zupa

Botwinę jemy najczęściej w postaci zupy, ale warto wiedzieć, że warzywo to daje o wiele więcej możliwości, aby zaszaleć w kuchni! Z ugotowanej z dodatkiem startego jabłka można przygotować smaczną surówkę do obiadu. Botwina nada się także doskonale jako farsz do tarty, pierogów czy naleśników, które nabiorą wiosennego charakteru. Z kolei w upalne dni sprawdzi się jako schłodzony sok z dodatkiem jogurtu lub kefiru.

Pamiętajmy, aby jedząc botwinę łączyć ją z produktami bogatymi w wapń jak: jogurt, kefir, maślanka czy jajko. Dzięki temu kwas szczawiowy ulegnie transformacji w szczawian wapnia poza naszym organizmem i nie utrudni wchłaniania cennych dla nas składników.